Zdaję sobie sprawę, że już trochę późno na przedstawienie
swoich postanowień noworocznych, ale jak mówią, lepiej późno niż wcale. Poza tym mamy dopiero
luty, a nie np. październik. A więc do dzieła J
1. w każdym tygodniu będę robić treningi co najmniej 3 – 4
razy
2. zapiszę się za aerobik lub inne zajęcia taneczne, na
które będę uczęszczać co najmniej 1 raz w tygodniu
3. skończę szkołę kosmetyczną, do której się zapisałam
4. będę poszerzać swą wiedzę oraz umiejętności poprzez kursy
doszkalające w zakresie zabiegów kosmetycznych i kosmetologii, jak również
kursy przydatne do pracy w moim zawodzie
5. znajdę pracę, która będzie dawać mi radość, spełnienie,
oraz podnoszenie kwalifikacji
6. zapiszę się na dodatkowy obcy język
7. zacznę dbać o siebie i swój wygląd – zadbam o włosy,
postaram się, aby były zdrowe lśniące i gładkie, postaram się aby mój makijaż
oka nie ograniczał się jedynie do tuszu do rzęs
8. będę rozwijać swe marne umiejętności kulinarne ;)
9. będę rozsądniej wydawać pieniądze – ograniczę kupowanie
ubrań, które już mam / nie są w moim typie / tzw. w atrakcyjnych cenach (
płaszcz 40 zł? Może i jest zielony, ale pomimo tego, że nie lubię tego koloru
to za tę cenę grzech nie wziąć ;) )
10. będę więcej czytać, również literaturę w języku
angielskim.
11. będę doskonalić swój charakter, poprzez książki
motywacyjne itp.
12. otworzę się na ludzi, nie będę ograniczać się tylko do
grupy starych znajomych, ale postaram się również poznać innych ludzi
13. będę zamieszczać co najmniej 2 posty miesięcznie
Ulala, sama nie wiedziałam, że tyle mi się uzbiera tych
postanowień. Oczywiście ciężko będzie zrealizować wszystkie punkty, dlatego
warto skupić się na kilku dla nas najbardziej istotnych i do nich dążyć. I zwróćcie
uwagę, że każde zdanie zaczyna się od będę, znajdę, zapiszę itp. Celowo nigdzie
nie użyłam słowa: postaram się. Bo to trochę jak gdybanie. Ja muszę być pewna,
że uda mi się osiągnąć to co sama sobie założyłam, wtedy ma to jakikolwiek
sens.
A ja się zastanawiam czy to są postanowienia czy może pobożne życzenia lub koncert życzeń??? taka wątpliwość nasunęła mi się po przeczytaniu tego punktu;
OdpowiedzUsuń"znajdę pracę, która będzie dawać mi radość, spełnienie, oraz podnoszenie kwalifikacji"
dziś w ogóle trudno o jakąkolwiek pracę a cóż dopiero o taką która daje radość, spełnienie.... No cóż - pomarzyć zawsze można...
pozdrawiam
Z tego co piszesz wynika, że nie ma już na świecie ludzi, robiących w życiu to co kochają. To smutne. Ja uważam, że jest inaczej. Jeśli jesteś dobry w swym fachu, znasz się na pracy i to co robisz, robisz z pasją, prędzej czy później Ci się uda. Trzeba być tylko wytrwałym. Marzenia? Być może, ale chyba właśnie marzenia są po to, aby je spełniać. Pozdrawiam i życzę więcej pozytywnego nastawienia :)
Usuń